Kajteroz? Do Parku Śląskiego

2019-03-20

Z sieci Chorzowskich Rowerów Miejskich, korzystać będzie można ponownie od 21 marca. KajTeroz, bo tak nazywa się to przedsięwzięcie, to 46 stacji. Aż siedem z nich docelowo będzie zlokalizowanych w Parku Śląskim (pierwsze pojawiły się tu jesienią). O założeniach projektu, jego popularności i idei, rozmawiamy z Joanną Tabor, Chorzowskim Oficerem Rowerowym.

– KajTeroz, czyli sieć rowerów miejskich, zaczęła działać jesienią. Z jakim odbiorem się spotkała?
– W październiku ubiegłego roku wprowadziliśmy rower miejski do Chorzowa. W pierwszym etapie udostępniono 15 stacji rowerowych, łącznie 150 rowerów. Pomimo, że wystartowaliśmy jesienią, zainteresowanie było bardzo duże – rowery zostały wypożyczone niemal 7 tysięcy razy. Widać było, że są obecne w mieście, że są używane, że przemieszczają się między stacjami. Korzystano z nich również bardzo chętnie w Parku Śląskim.

– To jeden z największych tego typu projektów na Śląsku. Wprowadzacie go bardzo szybko.
– System w całości będzie liczyć 46 stacji i 460 rowerów. I to różnych. Poza tymi standardowymi, które były do dyspozycji już jesienią, użytkownicy skorzystają z rowerów z krzesełkami dla dzieci, rowerów dziecięcych, tandemów i rowerów cargo. To spore urozmaicenie i największy system, biorąc pod uwagę ilość stacji i rowerów na jednego mieszkańca w regionie. Uruchomiony zostanie łącznie w bardzo krótkim czasie. Miasto Chorzów przyjęło bowiem założenie, aby mieszkańcy każdej dzielnicy mogli od razu korzystać ze wszystkich możliwości. Dlatego rowerów nie wprowadzano pilotażowo, rozbudowując system co roku o nowe stacje.

– Rower miejski, nie da się ukryć, to ekologiczny środek transportu. Dodatkowo nie jest drogi.
– Rower może być bardzo dobrą alternatywą dla samochodu. Jest ekologiczny, pozwala uniknąć korków, poprawia kondycję. No i jest tani w eksploatacji. Jazda rowerem miejskim przez pierwsze 15 minut jest bezpłatna. Następna godzina kosztuje złotówkę, a każda kolejna 2 zł. To porównywalna cena do innych takich systemów w naszym regionie. Stacje są też na tyle gęsto usytuowane, że kwadrans wystarczy, aby zmienić rower i odbyć dłuższą podróż, w rezultacie nie płacąc nic.

– W Chorzowie nie ma zbyt dużo miejsc na nowe ścieżki rowerowe. Ale miasto ma w swoich granicach Park Śląski.
– Właśnie dlatego sporo mieszkańców wybiera park, jako cel swoich wycieczek. Można tam spędzić naprawdę sporo czasu. Między jedną a drugą częścią trasy odpocząć, napić się herbaty lub kawy i ruszyć dalej. W samym centrum miasta, zwarta zabudowa nie pozwala na wiele nowych ścieżek. Zapewniam jednak, że w miarę możliwości, one powstają. W tym roku zostaną utworzone dwie długie ścieżki – przy ulicy Maciejowickiej i Michałowickiej; powstaje też ścieżka, która połączy istniejący trakt rowerowy przy ulicy Kościuszki z Parkiem Hutników i Rynkiem. Pod estakadą utworzymy parking park&ride i tam również będzie można wypożyczyć rower lub zostawić własny. Nasze plany są rozłożone na lata, nie wszystko da się zrealizować na raz. Pojawiają się też sugestie ze strony rowerzystów. W mieście jest spore grono osób, które chcą działać na rzecz poprawy infrastruktury rowerowej. Widzimy to chociażby po rowerowych projektach, które mieszkańcy zgłaszają do Budżetu Obywatelskiego.

– W Katowicach również działa duży system rowerów miejskich. W ubiegłym roku na ich pilotaż zdecydowały się Siemianowice Śląskie – widać, że ten trend się rozwija.
– Rowery są wprowadzane w kolejnych miastach, bo po prostu jest taka potrzeba. Ludzie chcą przemieszczać się na rowerach do pracy czy szkoły. Nie wszyscy posiadają własne, poza tym sporo osób nie ma miejsca w mieszkaniu na rower. Kolejna sprawa – znoszenie roweru codziennie z trzeciego lub czwartego piętra, bywa kłopotliwe. Wiem, że to są bardzo prozaiczne sprawy, ale tak to właśnie wygląda. Rowery miejskie, szczególnie te usytuowane tak gęsto, jak w Chorzowie, umożliwiają mieszkańcom codzienne dojazdy. Bo rower miejski właśnie po to został stworzony, aby służyć użytkownikom na trasach krótkich.

– W ubiegłym roku uruchomiliście w Parku Śląskim cztery stacje. W marcu powstaną kolejne. Gdzie konkretnie?
– W ramach pierwszego etapu powstały w parku cztery stacje: na alei Karolinki, przy Pelikanach, przy zoo oraz przy stacji „Elki”, obok Wesołego Miasteczka. Docelowo powstaną jeszcze trzy: przy Skansenie, w centrum parku obok dyrekcji, a także przy Żyrafie. Dodatkowo, na obrzeżach parku, tuż przy wjazdach od ulicy Siemianowickiej, usytuujemy dwie stacje – przy Węzłowcu oraz przy osiedlu Planty Śląskie. Będzie można na przykład autobusem podjechać do parku, wziąć rower i wybrać się na wycieczkę po parkowych alejach.

Czytaj również

Nasza witryna wykorzystuje pliki cookies, m.in. w celach statystycznych. Jeżeli nie chcesz, by były one zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki. Więcej na ten temat...