Biegi Górskie 2019: W Parku Śląskim są takie góry o jakich Wam się nie śniło [WYNIKI i PIERWSZE ZDJĘCIA]

2019-04-06

203 zawodników podjęło dziś wyzwanie i wyruszyło w arcytrudną trasę Biegów Górskich. Na dwóch dystansach, 5 i 10-kilometrowym, biegacze mogli powalczyć nie tylko z czasem, ale również ze sobą. Wysiłek jakiego się podjęli był bowiem ogromny.

Wyniki_Bieg_Górski_5km_20192.pdf

Wyniki_Bieg_Górski_10km_2019_2.pdf

Tradycyjnie już trasa rozpoczęła się od 800-metrowego podbiegu w kierunku Planetarium Śląskiego. Zawodnicy musieli pokonać węższe i szersze, miejscami dosyć kręte, ścieżki i dukty Parku Śląskiego. W porównaniu do lat ubiegłych zmodyfikowano kilka szczegółów: zmieniono nieco zbieg do zielonej dolinki, w pewnym momencie dołożono schodki, a na górze saneczkowej, dla ułatwienia, zamocowano dwie liny.

– Poza tym skorzystaliśmy ze starych utartych szlaków, które się sprawdzają – przyznaje Stanisław Odróbka z Grupy Nonstop Adventure, która już po raz szósty przygotowała Biegi Górskie wspólnie z Parkiem Śląskim. – Wśród biegaczy są zarówno ludzie, którzy zazwyczaj startują tylko na asfalcie i tu próbują czegoś innego, ale są też profesjonalni zawodnicy górscy, którzy chcieli poćwiczyć w szybszym biegu, ale również na trudnym terenie.

Biegacze przyznają, że ten bieg jest bardziej wymagający niż trasy w wysokich górach, gdzie mamy w zasadzie jeden podbieg i jeden zbieg. Tutaj cały czas konieczne są zmiany tempa. Uczestnicy, którzy startują tu pierwszy raz często pytają, gdzie te góry. Po pokonaniu tej trasy już wiedzą. – A mamy ich jeszcze trochę do dołożenia. I w kolejnych edycjach spróbujemy to zrobić – zapowiada Odróbka.

– Trenuję bieganie w Parku Śląskim, ale bardziej wymagającej trasy chyba tutaj nie można poprowadzić. Sam trudniejszej pętli bym nie wymyślił. Nie ma takiej możliwości – uważa Paweł Szymański z Katowic, który z czasem 20 minut i 26 sekund wygrał w kategorii open na 5 kilometrów. – Uciekłem rywalom przy stacji meteorologicznej i do końca utrzymywałem przewagę. Ten bieg pokazał, że w parku są takie góry, o których ludziom się chyba nie śniło. Można tutaj zorganizować fajny bieg szybki po asfalcie, ale też przygotować bardzo ciekawy start o profilu górskim, który nie ustępuje tym organizowanym na Jurze czy w Beskidach.

Dwie pętle, czyli 10 kilometrów, najszybciej pokonał Zbigniew Hasik, emerytowany górnik z Sosnowca. Przybiegł na metę po 48 minutach i 20 sekundach. – Nie było łatwo. Startowałem tu dwa lata temu i wiedziałem czego się spodziewać – mówi. – Konkurentom uciekłem na drugiej pętli. Biegam amatorsko, dla zabicia czasu – dodaje.

W bieg dla dzieci, w pięciu kategoriach wiekowych, wystartowało około osiemdziesięciu małych i nieco większych zawodników. Rywalizacja była jeszcze bardziej zacięta niż w starcie głównym.

Czytaj również

Naše webové stránky používají cookies, m.in. pro statistické účely. Pokud nechcete, aby byly uloženy na disku, změňte nastavení prohlížeče. Více k tomuto tématu...