Aktorka, Joanna Bartel, od kilku tygodni zachęca do wysiadania i wsiadania na przystankach przy Parku Śląskim. Wszystko dzięki temu, że KZK GOP zmienił nazwy przystanków i używaną obecnie marką zastąpił skrót WPKiW. – To kolejny dowód na to, że zmieniona w celach marketingowych nazwa parku coraz bardziej przebija do społecznej świadomości – przyznaje Łukasz Buszman, rzecznik prasowy Parku Śląskiego.
Zmiany dotyczą trzech przystanków: WPKiW Wesołe Miasteczko, WPKiW Wejście Główne i WPKiW Śląski Ogród Zoologiczny. Wszystkie nazwy skrótowe zostały zmienione na Park Śląski. Wymieniane są przede wszystkim tablice na przystankach, ale odpowiednich korekt dokonano również w komunikatach świetlnych, eksponowanych na wyświetlaczach wewnątrz pojazdów oraz w emitowanych dla pasażerów zapowiedziach spikerskich.
Najwięcej zmian w centrum Katowic
Jak tłumaczy Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP, zmiany wprowadzane są sukcesywnie i obejmują większą ilość przystanków.
– Najwięcej wprowadzamy ich w centrum Katowic, gdzie pojawiła się też Strefa Kultury – podkreśla. – Cieszymy się, że w miarę możliwości, te przystanki odzwierciedlają konkretną lokalizację i aktualne nazewnictwo – dodaje. Zmiana nazwy przystanku wbrew pozorom nie jest prosta, bo na całej trasie danej linii, konieczna jest m.in. wymiana rozkładów, a niektóre autobusy kursują na przykład z Katowic do Dąbrowy Górniczej.
Jednolita identyfikacja
Komunikacja miejska jest najlepszym sposobem na dotarcie do Parku Śląskiego – dojeżdża do niego kilka linii tramwajowych, a przy śląskim zoo stają też autobusy.
– Od wielu lat zachęcamy do korzystania z transportu publicznego i nie wjeżdżania do parku samochodem – przypomina Buszman i dodaje, że wprowadzona przez przewoźnika zmiana może znacznie ułatwić dotarcie do parku osobom, które jeszcze w nim nie były. – Od modyfikacji nazwy minęło pięć lat. Przez ten czas ludzie zdążyli się przyzwyczaić do tego, że w przestrzeni publicznej funkcjonujemy jako Park Śląski. Dlatego ujednolicenie identyfikacji i odbioru naszej marki jest dla nas tak istotne – kończy rzecznik.